top of page

O NAS

Nasza firma powstała w 1994 roku. Przez długie lata  związani byliśmy wyłącznie z działalnością handlową, jednak od roku 2015 rozwijamy się w kierunku zgodnym z naszym wykształceniem i pasją. 

Nasze dzieci poszły już własną drogą, stworzył się czas na realizację planów, które poczyniliśmy w młodości, a które w natłoku codziennych spraw gdzieś się rozpłynęły. Pomyśleliśmy, że świat nie tylko do młodych należy, w średnim wieku też można jeszcze dokonać "rewolucji". Wielu rzeczy musimy się jeszcze nauczyć, wiele potknięć jeszcze przed nami, ale jesteśmy szczerzy w tym co robimy i mamy nadzieję, że ta szczerość i konsekwencja zaowocuje czymś pięknym. 

 

Naszym celem jest przybliżenie Państwu technik rękodzielniczych, szczególnie tych, które odchodzą w zapomnienie.

Techniki dawniej używane w niemal każdym gospodarstwie, dzisiaj w dobie maszyn i rozwoju przemysłu, tracą sens istnienia. Stają się pięknym wspomnieniem. A przecież to było tak niedawno... 
A przecież powstawały tak cudne; makaty, hafty, rysunki na szkle, malowidła na porcelanie, czy rzeźbienia na drewnie. Czasem stanowiły ozdobę, często przedstawiały scenki z życia, obyczaje występujące w danej społeczności, kwiaty i drzewa kwitnące nieopodal, chaty, zwierzęta będące nieodłączną częścią życia ludzi na wsi, symbole przynoszące szczęście, wreszcie świętych do których się modlono.
Wyroby garncarskie, o charakterystycznym wyglądzie - pękaty brzusiec, kształtny dziubek - w jednej chwili kojarzą nam się z pachnącym, świeżym mlekiem lub zimną wodą ze studni. Inne z ziarnem pszenicy, owsa, fasoli.
Dzisiaj w tych tradycyjnych pracowniach powstają również wzory bardziej nowoczesne; geometryczne w tkactwie i hafcie, wydłużone lub kanciaste w garncarstwie i ceramice. 
Rękodzielnicy wychodzą na przeciw oczekiwaniom klienta.
Nadal jest to wyrób powstały tradycyjną techniką, czyli taką która stosowana była przez nasze babcie, dziadków, ich rodziców, itd.... Są twórcy, którzy wciąż pracują na zbudowanym przez poprzednie pokolenia warsztacie - przykładem może być piec używany przez garncarza pana Pawła Piechowskiego. Jego wyroby, w tym SIWAKI nabierają swojej cudnej barwy właśnie w takim piecu.
Dzisiaj rzadziej zdobimy domy w makatki i serwetki.
Z tego względu powstał pomysł na wplatanie wyrobów rękodzielniczych w rzeczy codziennego użytku, tworzymy np: torebki, poszewki, biżuterię, donice, wazony.
Daje to możliwość częstszego przebywania i cieszenia się tymi małymi arcydziełami sztuki ludowej.
W tej postaci odnajduje się ona również nawet w nowoczesnych "gładkich" wnętrzach, nadając im oryginalnego wyglądu.


Szukamy i spotykamy się z osobami kultywującymi tradycję. Takimi, które ukochały swoje rzemiosło i tworzenie jest dla nich czymś więcej niż tylko pracą. Jest dla nich doznaniem, radością, wyzwaniem, rozwojem, szczęściem.
Jest wiele takich osób w Polsce, które w zaciszu swoich domów, pracowni, warsztatów oddają swoje serce i godzinami przelewają obrazy powstałe w wyobraźni lub zachowane w pamięci, na swoje "wypieszczone" dzieła.
Chcemy o nich mówić, oraz przedstawiać ich prace i pracę, trudną, przypłaconą nieraz nawet zdrowiem. Bo czyż można porównać pracę dawnych garncarzy, łyżkarzy, koronkarzy, rymarzy z dzisiejszą masową produkcją?

Wszyscy mamy świadomość jak długo powstaje łyżka strugana cieśliczką, serweta wyrabiana iglicą, czy haft na obrusie lub poduszce. Są to długie godziny pracy wymagające pochylonych pleców, wytężonego wzroku, wdychania pyłu, okaleczania dłoni.

Mamy nadzieję, że nasza działalność przyczyni się do zwiększenia zainteresowania i zapotrzebowania w wyroby rękodzielnicze ludowe i artystyczne, pozwoli twórcom cenić właściwie swoją wytwórczość, i w dalszej kolejności wpłynie korzystnie na jakość ich życia i pracy.

Zapraszamy Państwa do uczestniczenia w naszych poczynaniach. 

                                                                                               Życzymy mile spędzonych chwil 

                                                                                                                                 Beata i Tomek

bottom of page